Tytuł: Dziesięć stron świata
Autor: Anna Onichimowska
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 173
Oprawa: miękka
Z twórczością
Anny Onichimowskiej spotkałam się po raz pierwszy. Choć z notki na książce wynika, że
Pani Anna jest znaną pisarką, autorką książek dla dzieci, młodzieży i
dorosłych.
„Dziesięć stron
świata” to dziesięć krótkich opowiadań. Akcja wydarzeń toczy się w różnych
zakątkach świata – w Kolumbii, Senegalu, Finlandii czy Polsce. Bohaterów
opowiadań łączy wiek. Każdy z nich ma 15 lat. Ale także problemy, z którymi się
zmagają, marzenia, do których dążą, życie, które starają się przeżyć.
Nie będę
streszczała Wam każdej historii, bo to nie miałoby sensu. Zepsułabym
przyjemność z czytania. Natomiast muszę się podzielić z Wami jedną ,
która najbardziej mnie urzekła. Anla mieszka w Senegalu. Nie chodzi do szkoły,
bo ojciec uważa, że jeśli nauczyła się czytać to jej to wystarczy.
Natomiast dziewczyna jest uzdolniona matematycznie. Bardzo szybko liczy w
pamięci. Wiedziała, że pierwiastek z 1 234 269 to 1110,9766! Niestety nie może rozwijać się intelektualnie, ponieważ ma
wyjść za mąż za mężczyznę wiele starszego od siebie. Jak się potoczą losy
dziewczyny? Czy ktoś poda jej pomocną dłoń? Tego dowiecie się z lektury książki
;)
Cieszę się, że
te historie były krótkie. Każda z nich jest zwięzła, wyraźna, więc bardzo
szybko się czyta. Kolejnym plusem jest otwarte zakończenie. Autorka nie podaje
go na tacy. Czytelnik ma możliwość dopisania dalszego ciągu.
Książka jest
bardzo poruszająca. Zagłębiając się w niektóre historie doszłam do wniosku, że
problemy z którymi borykamy się na co dzień, są po prostu banalne w porównaniu
z tymi ukazanymi w książce. Książka
zmusza do refleksji i uważam, że jest godna uwagi.
Buziaki,
Paulina
Brzmi ciekawie. Nazwisko autorki jest jakby znajome, ale z konkretnymi tytułami jej nie wiążę.
OdpowiedzUsuńNiestety ja też po raz pierwszy sięgnęłam po książki tej autorki, ale myślę, że na inne tytuły kiedyś się skuszę ;)
Usuńpozdrawiam
Uwielbiam pozycję zmuszające do refleksji, a ta wydaje się wyjątkowo ciekawa, a że liczy mniej niż 200 stron, to w sumie jestem skłonna zaryzykować spotkanie z nią.
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Jak najbardziej polecam :) czasochłonna nie jest ;)
Usuńpozdrawiam
Lubię krótkie opowiadania. Zawsze "coś" je łączy. Czasami są śmieszne, zmuszają do refleksji, aby na końcu pokazać jacy jesteśmy inni,a a czasami tacy sami :)
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane :)
Usuńpozdrawiam
Przyznaję, że zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę pozycję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytaninka
Dziękuję i jeszcze raz polecam :)
Usuńpozdrawiam
Stanowczo za mało czytamy polskie książk, miło, że to polska pozycja :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) pozdrawiam
Usuń