Tytuł: Kasika Mowka
Autor: Katarzyna T. Nowak
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 113
Oprawa: miękka
Kasika
Mowka to powieść polskiej
pisarki Katarzyny T. Nowak (córki Doroty Terakowskiej). Bohaterka jest wychowywana
przez samotną babcię, która tworzy cały jej świat. Dziewczynka jest całkowicie
wyizolowana, przez co w ogóle nieprzystosowana do życia w społeczeństwie. Wiadomo
przecież, że dziecku potrzebny jest kontakt z rówieśnikami, aby mogło się
prawidłowo rozwijać. Ale Kasika nie mogła po szkole spotykać się z koleżankami,
musiała prosto wracać do domu. Babka zorganizowała jej nawet indywidualny tok
nauczania. Pilnowała dziewczynki nieustannie, a za chwilę spóźnienia do domu,
np. po zajęciach w szkole, obrażała się, robiła wyrzuty, wywierając na niej
poczucie winy.
Dodatkowo ciągle musiała się uczyć. Kasika
czytała książki z biblioteki babki, pisała opowiadania i uczyła się do matury,
którą zdała już w wieku 10 lat. W tak młodym wieku posiadła ogromną
encyklopedyczną wiedzę, jednak nie potrafiła wykorzystać jej w życiu. Przez
nadopiekuńczość nie potrafiła wykonać najprostszych czynności, takich jak
zrobienie sobie kanapki, zawiązanie butów czy samodzielna kąpiel. Babka robi za
nią dosłownie wszystko. Dziewczynka mimo zdanej matury (bo toż to przecież
świadectwo dojrzałości!) jest całkowicie nieporadna życiowo. Jeszcze większym
problemem okazuje się czas dorastania.
Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Zostały w niej poruszone bardzo ważne problemy takie jak nieudolne wychowanie, nadopiekuńczość,
wyizolowanie, nieumiejętność odnalezienia się w rzeczywistości, a tym samym podjęcia
pracy, aby zapewnić sobie byt. A także problem samotności, która przykrywa nam
cały świat, i przez którą nie myślimy racjonalnie. Historia ukazuje niszczącą
siłę, jaką jest zazdrość, która powoli przeradza się w obsesję.
Polecam szczególnie rodzicom.
Buziaki,
Paulina
Cudowna recenzja. Książka warta przeczytania- tak czuję. To jak trzymanie dziecka pod kloszem. Nie rozumiem jak można tak wyrządzać krzywdę dziecku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytaninka
Rodzice czy dziadkowe czasem nie zdają sobie sprawy, że nadopiekuńczością mogą zniszczyć dziecku życie. A książkę polecam ;)
Usuńpozdrawiam
Córka idzie w ślady mamy....czytałam Doroty "Poczwarkę" i "Ono" i polecam jeżeli ch nie czytałaś.
OdpowiedzUsuńCzytałam ;) nawet z "Ono" dodałam recenzję ;)
Usuńhttps://reading-mylove.blogspot.com/2016/03/dorota-terakowska-ono.html
Zapraszam do lektury ;)
Bardzo dobra recenzja. Jeśli natkę się na książkę z chęcią prze czytam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńKsiążka wydaje się ciekawa, wpada na listę "must have" ! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście,) poza tym jest cieniutka, więc godzinka i kolejna wartościowa lektura będzie zaliczona ;)
UsuńNie jestem jeszcze rodzicem, ale książka mnie bardzo zainteresowała.
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem, ale na przyszłość na pewno się przyda :)
UsuńPiękna recenzja. Chętnie kiedyś przeczytam tę lekturę.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
UsuńKrótko i zwięźle, ale niesamowicie mnie zainteresowałaś. Zapisuję tytuł i będę wypatrywała tej książki w bibliotece. Jeszcze o takiej relacji nie czytałam...
OdpowiedzUsuńKsiążka krótka, ale bardzo treściwa. Serdecznie polecam :)
Usuń