27.2.20

Louisa May Alcott, Małe kobietki


Tytuł oryginału: Little Women
Liczba stron: 304
Okładka: twarda
Wydawnictwo MG 

Małe kobietki przeczytałam kilka lat temu. Mimo dorosłego wieku lektura bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Teraz za sprawą Wydawnictwa MG mogłam ją sobie odświeżyć.

Ameryka, lata  60.  XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca walczącego w wojnie secesyjnej, opiekę nad czterema córkami sprawuje samodzielnie ich matka, Marmee. Marmee wyraźnie wyprzedza swoją epokę, wpajając dziewczynkom ideały wolności i namawiając je, by znalazły własną drogę w życiu. Córki pani March - Meg, Jo, Beth i Amy - starają się, jak mogą, by urozmaicić swoje naznaczone ciągłym brakiem pieniędzy życie, chociaż boleśnie odczuwają nieobecność ojca. Bez względu na to, czy układają plan zabawy czy zawiązują tajne stowarzyszenie, dosłownie wszystkich zarażają swoim entuzjazmem. Poddaje mu się nawet Laurie, samotny chłopiec z sąsiedniego domu oraz jego tajemniczy, bogaty dziadek.

Małe kobietki to powieść uznawana za klasykę literatury amerykańskiej. Książka została napisana 150 lat temu i niektórym czytelnikom wyda się staroświecka. Bo z każdej strony autorka zarzuca nas dydaktyzmem. Każdy rozdział niesie ze sobą mądrości, kończy się morałem np. nie wolno powtarzać plotek próżność zepsuje nawet geniusza , a każdy dzień powinien być przyjemny i pożyteczny.

Bardzo spodobało mi się nakreślenie sylwetek bohaterek. 16-lenia nieco próżna Meg, która marzy o bogactwie, chłopczyca Jo (najbardziej żywiołowa i temperamentna ze wszystkich sióstr), Beth – cicha, spokojna i uzdolniona muzycznie oraz Amy, która na co dzień stara się być prawdziwą damą odznaczającą się dobrymi manierami (czasem używa słów, których po prostu nie rozumie). Jak widzicie autorka stworzyła szeroki wachlarz różnorodnych charakterów dziewcząt, które nie są pozbawione wad, a co jednocześnie powoduje, że są nam bardzo bliskie, są takie jak my. Przeżywają wzloty i upadki jak w  prawdziwym życiu.

Summary: Ciepła, urokliwa i zabawna, napisana lekkim piórem powieść o dorastaniu, pięknych wartościach, o których często zapominamy czy które wyparte zostały przez coś modnego, atrakcyjniejszego. Podczas czytania tej historii przyglądamy się życiu czterech dziewcząt, ich mniejszym lub większym dramatom, ale także po prostu siostrom, które są ze sobą na dobre i na złe.

Dla kogo to książka? Przede wszystkim dla młodych czytelniczek, które wyniosą z tej lektury mnóstwo porad, złotych myśli, wskazówek. Dziewczęta będą się przy niej świetnie bawić. Ale to nie znaczy, że starsi się w niej nie odnajdą, a nawet uronią łezkę.

Dziewiętnastowieczna autorka Louisa May Alcott napisała Małe kobietki na podstawie własnych doświadczeń. Ten klasyczny już utwór doczekał się licznych adaptacji filmowych i cieszy się nieprzemijającym powodzeniem wśród kolejnych pokoleń. Alcott napisała także trzy inne powieści o dalszych losach sióstr March – Dobre żony, Mali mężczyźni i Chłopcy Jo

Za egzemplarze dziękuję wydawnictwu! 

Buziaki, Paulina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)