Liczba stron:
600
Okładka: twarda
Louisa May
Alcott opowiada dalsze dzieje „małych kobietek”.
Dobre żony to książka dla wszystkich, którzy chcą poznać dalsze losy małych kobietek - poważnej Meg, roztrzepanej Jo, łagodnej Beth i wytwornej Amy.
Upłynęło kilka lat i dziewczęta powoli wkraczają w inny świat, dorośleją, zmieniają się, przeżywają smutki i rozczarowania, nawet tragedie, ale jednocześnie życie nie skąpi im także radosnych i szczęśliwych chwil. Cztery siostry - cztery różne drogi życiowe.
Zanim znów podejmiemy nasza opowieść i spokojnie udamy się na ślub Meg, powinniśmy najpierw poplotkować nieco o rodzinie Marchów. Na wypadek gdyby któryś ze starszych czytelników uważał, że w historii tej zbyt wiele mówi się o „miłości” (nie sądzę, by młodsi czytelnicy mieli podobne zastrzeżenia), mogę tylko powtórzyć słowa pani March: – Czegóż innego można się spodziewać, kiedy w domu są cztery wesołe dziewczęta, a nie opodal pełen werwy, młody sąsiad?
Dobre żony to książka dla wszystkich, którzy chcą poznać dalsze losy małych kobietek - poważnej Meg, roztrzepanej Jo, łagodnej Beth i wytwornej Amy.
Upłynęło kilka lat i dziewczęta powoli wkraczają w inny świat, dorośleją, zmieniają się, przeżywają smutki i rozczarowania, nawet tragedie, ale jednocześnie życie nie skąpi im także radosnych i szczęśliwych chwil. Cztery siostry - cztery różne drogi życiowe.
Zanim znów podejmiemy nasza opowieść i spokojnie udamy się na ślub Meg, powinniśmy najpierw poplotkować nieco o rodzinie Marchów. Na wypadek gdyby któryś ze starszych czytelników uważał, że w historii tej zbyt wiele mówi się o „miłości” (nie sądzę, by młodsi czytelnicy mieli podobne zastrzeżenia), mogę tylko powtórzyć słowa pani March: – Czegóż innego można się spodziewać, kiedy w domu są cztery wesołe dziewczęta, a nie opodal pełen werwy, młody sąsiad?
*
Akcja książki Dobre
Żony toczy się około trzech lat po zakończeniu Małych kobietek. Meg wkrótce
wyjdzie za mąż, Jo próbuje rozpocząć karierę literacką, Beth niestety nigdy nie
wyzdrowiała ze szkarlatyny i jest teraz praktycznie w domu, a mała Amy szybko
dojrzewa i wyrusza w podróż z zamożną ciotką. Każda dziewczyna boryka się z
własnymi problemami. Meg musi nauczyć się być dobrą żoną i matką; Jo jak zachować moralność w skorumpowanym biznesie i powstrzymać
swoją upartą i często samolubną naturę; Beth musi pogodzić się z faktem, że
nigdy nie wyzdrowieje i nauczyć się cieszyć czasem, który jej pozostał, nie
zastanawiając się nad tym, co może nadejść, a Amy musi nauczyć się stawiać
innych na pierwszym miejscu i zrozumieć, że pieniądze i dobre rzeczy są niczym
w porównaniu do dobrego serca i bezwarunkowej miłości. Przechodząc od
dzieciństwa do kobiecości, każda z czterech dziewcząt ma swoją własną ścieżkę
do podążania, i chociaż na ich drodze można znaleźć wiele radości, jest też
wiele smutku, bólu serca i cennych lekcji. We wszystkim patrzą na cichą siłę i mądrość
swojej matki, której łagodne nagany i pełne miłości wsparcie zachęca ich
wszystkich do prób i pomaga im w większym stopniu docenić błogosławieństwa.
Louisa May
Alcott jest bardzo wiktoriańską pisarką, ponieważ jej opowieści dotyczą
dziewcząt, które są posłuszne, samorządne, wierne Bogu oraz ich charaktery
odzwierciedlają wielkie cnoty cierpliwości, miłości. Absolutnie uwielbiam tę książkę i dała
mi ona wiele do przemyślenia, kiedy łzy kapały na strony, śmiałam się i
wzdychałam z satysfakcją z powodu różnorodnych wygłupów tych uroczych
dziewcząt. Te książki zmusiły mnie do przeszukania mojej duszy i obiecania
sobie, że będę lepszą osobą. Bardziej cierpliwa, bardziej życzliwa, bardziej
współczująca, bardziej troskliwa, bardziej taktowna, bardziej kochająca…
Myślę, że historia
ta sprawi, że zechcesz stać się najlepszą osobą, jaką możesz być.
Zdecydowanie warta przeczytania. Kiedy ją zamknęłam stwierdziłam, że to proste
rzeczy w życiu, takie jak rodzina i przyjaciele, słoneczne dni i chodzenie boso
po trawie są naprawdę ważne.
Małe kobietki i Dobre
żony już zawsze będą wśród moich ulubionych książek, ponieważ bohaterki nie są
zainteresowane byciem krzykliwym, innym lub sprytnym, ale inspirowaniem i
zachęcaniem swoich czytelników do rozwoju, zmiany, miłości, marzeń, życia, by nigdy
się nie poddawać, bo bez względu na to życie jest tego warte. Co może być
lepszego i prawdziwszego od tego?
Serdecznie
polecam!
Za egzemplarz dziękuję
wydawnictwu!
Nie czytałam jeszcze Małych kobietek, więc ta książka musi poczekać. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno nadrobię lekturę tych dwóch powieści! Po obejrzeniu filmu jeszcze bardziej chcę je przeczytać:D
OdpowiedzUsuń