Wydawnictwo
Literackie
Liczba stron:
360
Okładka: miękka
Premiera: 11
marca 2020!
Nuri i Afra
mieszkają w Aleppo. Ich dom pachnie jaśminem, miodem i kardamonem, rozbrzmiewa
śmiechem dziecka oraz brzęczeniem pszczół w ulach rozstawionych w ogrodzie.
Przychodzi jednak dzień, gdy woń popiołu zasnuwa miasto, a małżonków dotyka
niewyobrażalna tragedia. Muszą opuścić Syrię. Nocna ucieczka z miasta
obstawionego przez snajperów to zaledwie początek długiej odysei przez lądy i
morza, zamknięte granice, kolczaste druty, bezduszne procedury, nieuczciwość
przemytników, własną rozpacz, niepewność. Kuzyn, który uczył Nuriego
pszczelarstwa, dotarł do Wielkiej Brytanii. „Gdzie są pszczoły, tam są kwiaty,
a gdzie są kwiaty, jest nowe życie i nadzieja” – pisze w e-mailu,
powiadamiając, że znalazł pracę w pasiece. Czy Nuri i Afra dołączą do niego?
Czy w tej podróży odnajdą samych siebie, rozdzielonych przez żałobę, utratę i
grozę drogi, którą przeszli razem, a jakby osobno.
.
.
.
Christy Lefteri
koncentruje swoją powieść wokół jednej pary, aby opowiedzieć historię uchodźcy
z Syrii; są też i inne postaci, które spotykamy po drodze, ale jest to
zasadniczo opowieść Nuri i Afry.
Analizując
statystyki, które niestety stały się źródłem dla odstraszania
niektórych uchodźców, Lefteri usuwa liczby, aby ujawnić po prostu dwie ludzkie
istoty za nimi. Robiąc to, przedstawia nam bezpośrednią historię,
przypominając, że uchodźcy to zwykli ludzie. Ludzie tacy jak my.
Autorka ukazuje
życie w Aleppo, z którego Nuri i Afra są naprawdę zadowoleni. Ich miłość
do siebie, rodzina i przyjaciele, pojawia się w scenach życia przed
niepokojami. Autorka w sposób dosadny opisuje, co musieli znieść, gdy konflikt
coraz bardziej wkraczał w ich codzienne życie, ostatecznie zmuszając ich do
podjęcia trudnej decyzji o opuszczeniu domu.
Niektóre
szczegóły podróży, którą odbywają, są bardziej szkicowe niż inne, ale nie
sądzę, by to umniejszało historii, którą opowiada Lefteri. Zrozumiałe jest, że
postanowiła skoncentrować się na czasie spędzonym w Atenach, gdzie mogła
czerpać z własnego doświadczenia jako wolontariusza.
Zastanawiałam
się nad strukturą Pszczelarza z Aleppo i po jej ukończeniu rozumiem,
dlaczego Christy Lefteri postanowiła opowiedzieć historię Nuri i Afry w sposób,
w jaki to zrobiła. Daje czytelnikom pewną nadzieję lub obietnicę przetrwania.
Lefteri opowiada
historię Nuri i Afry z wielkim zrozumieniem, współczuciem i wdziękiem
przedstawiając ludzką twarz w kryzysie uchodźczym w Syrii; to także delikatne
szturchnięcie zachęcające do zaangażowania się i przyczynienia się w
jakikolwiek sposób, aby pomóc tym, którzy zostali przesiedleni.
Lektura pozwala
spojrzeć na problem uchodźców z innej perspektywy i sprawi, że będziesz
dziękował za to gdzie się urodziłeś i jakie ogromne masz szczęście!
Większość z nas, jeśli nie wszyscy, jest świadoma niepokojów i zniszczeń, które
mają miejsce w Syrii i innych częściach świata, oraz tego, jak uchodźcy
desperacko chcą uciec w bezpieczne miejsce. Czytanie tej książki naprawdę
podkreśla tę podróż i następstwa tego niebezpiecznego, przerażającego
procesu.
Serdecznie
polecam Pszczelarza z Aleppo, bo to jedna z tych książek, które pozostaną ze
mną na długo.
Polecam!
Premiera 11
marca 2020!
Za egzemplarz
dziękuję wydawnictwu!
Książka wydaje się bardzo poruszająca i życiowa, więc to coś dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuń