16.2.20

Christy Lefteri, Pszczelarz z Aleppo [PRZEDPREMIERA]


Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 360
Okładka: miękka
Premiera: 11 marca 2020!

Nuri i Afra mieszkają w Aleppo. Ich dom pachnie jaśminem, miodem i kardamonem, rozbrzmiewa śmiechem dziecka oraz brzęczeniem pszczół w ulach rozstawionych w ogrodzie. Przychodzi jednak dzień, gdy woń popiołu zasnuwa miasto, a małżonków dotyka niewyobrażalna tragedia. Muszą opuścić Syrię. Nocna ucieczka z miasta obstawionego przez snajperów to zaledwie początek długiej odysei przez lądy i morza, zamknięte granice, kolczaste druty, bezduszne procedury, nieuczciwość przemytników, własną rozpacz, niepewność. Kuzyn, który uczył Nuriego pszczelarstwa, dotarł do Wielkiej Brytanii. „Gdzie są pszczoły, tam są kwiaty, a gdzie są kwiaty, jest nowe życie i nadzieja” – pisze w e-mailu, powiadamiając, że znalazł pracę w pasiece. Czy Nuri i Afra dołączą do niego? Czy w tej podróży odnajdą samych siebie, rozdzielonych przez żałobę, utratę i grozę drogi, którą przeszli razem, a jakby osobno.
.
.
.

Christy Lefteri koncentruje swoją powieść wokół jednej pary, aby opowiedzieć historię uchodźcy z Syrii; są też i inne postaci, które spotykamy po drodze, ale jest to zasadniczo opowieść Nuri i Afry.

Analizując statystyki, które niestety stały się źródłem dla  odstraszania niektórych uchodźców, Lefteri usuwa liczby, aby ujawnić po prostu dwie ludzkie istoty za nimi. Robiąc to, przedstawia nam bezpośrednią historię, przypominając, że uchodźcy to zwykli ludzie. Ludzie tacy jak my. 

Autorka ukazuje życie w Aleppo, z którego Nuri i Afra są naprawdę zadowoleni. Ich miłość do siebie, rodzina i przyjaciele,  pojawia się w scenach życia przed niepokojami. Autorka w sposób dosadny opisuje, co musieli znieść, gdy konflikt coraz bardziej wkraczał w ich codzienne życie, ostatecznie zmuszając ich do podjęcia trudnej decyzji o opuszczeniu domu.

Niektóre szczegóły podróży, którą odbywają, są bardziej szkicowe niż inne, ale nie sądzę, by to umniejszało historii, którą opowiada Lefteri. Zrozumiałe jest, że postanowiła skoncentrować się na czasie spędzonym w Atenach, gdzie mogła czerpać z własnego doświadczenia jako wolontariusza.

Zastanawiałam się nad strukturą Pszczelarza z Aleppo i  po jej ukończeniu rozumiem, dlaczego Christy Lefteri postanowiła opowiedzieć historię Nuri i Afry w sposób, w jaki to zrobiła. Daje czytelnikom pewną nadzieję lub obietnicę przetrwania. 

Lefteri opowiada historię Nuri i Afry z wielkim zrozumieniem, współczuciem i wdziękiem przedstawiając ludzką twarz w kryzysie uchodźczym w Syrii; to także delikatne szturchnięcie zachęcające do zaangażowania się i przyczynienia się w jakikolwiek sposób, aby pomóc tym, którzy zostali przesiedleni.

Lektura pozwala spojrzeć na problem uchodźców z innej perspektywy i sprawi, że będziesz dziękował za to gdzie się urodziłeś i jakie ogromne  masz szczęście! Większość z nas, jeśli nie wszyscy, jest świadoma niepokojów i zniszczeń, które mają miejsce w Syrii i innych częściach świata, oraz tego, jak uchodźcy desperacko chcą uciec w bezpieczne miejsce. Czytanie tej książki naprawdę podkreśla tę podróż i następstwa tego niebezpiecznego, przerażającego procesu. 

Serdecznie polecam Pszczelarza z Aleppo, bo to jedna z tych książek, które pozostaną ze mną na długo. 

Polecam!

Premiera 11 marca 2020!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu!

Buziaki, Paulina

1 komentarz:

  1. Książka wydaje się bardzo poruszająca i życiowa, więc to coś dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)