Tytuł: Polka
Autor: Manuela Gretkowska
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron:346
Oprawa: twarda
Niestety nie miałam do czynienia z książkami Gretkowskiej. Po lekturze Polki jestem lekko zaszokowana.
Gretkowska na
kartach Polki przede wszystkim prowadzi dziennik ciąży. Od razu we wstępie
zaznaczę, że tematy ciąży, porodów, niemowlaków – przerażają mnie. I tak się
czuje po tej lekturze. Przerażona i wystraszona ciążą, a także tym, jak kobiety
są traktowane przez lekarzy. Odchodzą wody i co robi lekarz? Daje znieczulenie
i odsyła do domu. Miejscami jestem bliska omdleniu. Absolutnie nie jest to
opowieść o cudownej ciąży, cukierkach i wyidealizowanej rzeczywistości (jakie
widzimy w filmach), tylko o pierdzeniu, wymiotach, siusianiu i ogromnym bólu
fizycznym. Autorka się nie patyczkuje, tylko opisuje autentyczne odczucia,
które nią targają.
Na szczęście
książka nie jest tylko o tym, bo pewnie nie skończyłabym jej czytać i przy
pierwszych stronach rzuciłabym ją w najciemniejszy kąt do domu . Przewija się także tematyka podróży, przeprowadzki czy zakup mieszkania, a także
ukazuje relacje ze swoim partnerem Piotrem czy wydawnictwami.
W książce bardzo
denerwowały mnie rozważania o horoskopach, jakimś mistycyzmie, tarocie czy tai
chi. Szczerze te fragmenty mogłabym wyciąć, bo mnie w ogóle mnie nie
interesowały, a wręcz drażniły i przeszkadzały.
Mimo wszystko
książkę przeczytałam z przyjemnością i dużo się z niej dowiedziałam (przede wszystkim o ciąży).
Zastanawiam się po, co Gretkowska wydała coś tak intymnego? Kasa? Sława? Zmiana
wizerunku i kierunku pisania? A może zaszokowanie czytelnika i rzucenie mu wyzwania?
Mogę sobie tylko gdybać... ;)
Garść cytatów:
Ludzkie pierdolenie w większości przypadków nie prowadzi do ciąży. Musi
być tajemnicza zgoda wszechświata na zaistnienie czegoś nowego.
*
Nienawidzę niedzieli. Ten poświęcony rosołkiem zaduch. Ludzie wyłażący
na spacery ze swoją bezmyślnością. Usprawiedliwieni infantylnością bełkotu,
podgrzanego rodzinnym ciepełkiem.
*
Też nie jestem geniuszem, ale są granice
niedorozwoju technicznego.
*
Jestem zakochana. Może nie wiem, czym jest poważna,
dorosła miłość, chodząca w garniturze i z teczką, podpisująca zobowiązania,
kredyty zaufania.
Po kilku latach wspólnego bycia razem, mieszkania,
ciągle o nim marzę. Zakochanie jest w wyobraźni, więc tylko w myślach, nie
naprawdę?
*
Mój mały człowieczek w transie tworzenia samego
siebie.
*
Za często mówię prawdę, to grzech.
*
Płaczę i rzygam, proszę, żeby odszedł, to wstrętne,
upokarzające. Podtrzymuje mi głowę. Zachlapuję nam sandały i sikam. Jestem
mokra od góry do dołu. Czyste, niesplamione fizjologią „ja” uciekło gdzieś na
czubek głowy. (…) Sikam, rzygam i płaczę. Jestem w ciąży, dokładnie.
*
Wolny zawód kojarzy mi się często w Polsce z
wolnością robienia kogoś w ciula („artysty”).
*
Małe, za
małe na prawdziwe kopanie, w rewanżu daje bolesnego kopa w cały organizm. Stąd
macierzyński masochizm: czekanie na mdłości, nocne bieganie do kibla i
pobolewanie brzucha – jedyne objawy Jego obecności.
*
Nie chcę być
ślepą uliczką ewolucji.
*
Oszukujące
banki, niedouczone sekretarki. Oczko wyżej to samo: redakcje, gdzie bezczelnie
nie zezwalają na autoryzację, paranoicy, dopisujący swoją wersję Pigmalionów.
Nieudani reżyserzy, nie tylko filmowi, ale i własnego życia. Paniusie „ja wiem
lepiej”, poskręcani z chorej ambicji młodziankowie. Rodacy!
*
Po kilku
latach wspólnego bycia razem, mieszkania, ciągle o nim marzę. Zakochanie jest w
wyobraźni, więc tylko w myślach, nie naprawdę?
*
Zachód nie
chroni już obłudnie swej łapczywości pod zawołaniem „Dieu le veut”, „Rozum
żąda”, „Moralność wymaga”. Życzy innym (kulturom) i sobie nieprzerywanej
wojnami albo kryzysem konsumpcji. Tego chcą teraz od Zachodu Bóg, rozum i
moralność. Powiedzenia sobie samemu: „Smacznego”, wyżerając własny mózg,
rozsądek, marzenia. Takie jest menu kapitalizmu, jakkolwiek by je przyrządzić
i podać: w McDonaldzie, na giełdzie, w bezpłatnej kuchni dla ubogich.
Cytaty mnie osobiście zniechęciły do tej książki. Raczej nie siegne.
OdpowiedzUsuńJednak będę namawiać. Wybrałam najbardziej kontrowersyjne cytaty z racji tego, że taka właśnie jest sama Gretkowska i jaka krąży o niej opinia. Ale dziękuję za szczerą wypowiedź :)
UsuńBardzo ciekawie napisane. Liczę na więcej.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń