18.8.19

William Sutcliffe, Otherhood. Mamusie bez synusiów


Wydawnictwo Znak 
Liczba stron: 352
Okładka: miękka

Matt, Paul i Daniel to typowi 30-letni single. Żyją według zasady 3×0: zero żon, zero dzieci, zero telefonów do mamy. Matt lubi gry komputerowe i seks z modelkami, Daniel głównie tęskni za swoją eks, a Paul zapomniał powiedzieć matce, że ma chłopaka.

Pewnego dnia ich matki – Carol, Gillian i Helen – uświadamiają sobie, że nie wiedzą już, kim są ich synowie. Ani co robią. Ani z kim. Postanawiają odnowić więzi. Nawet za wszelką cenę.

.
.

Po książkę Otherhood sięgnęłam z dwóch powodów : po pierwsze moją uwagę zwrócił bardzo interesujący opis, a po drugie w sierpniu na jej podstawie platforma Netflix opublikowała film. Nie ma lepszej motywacji do przeczytania książki niż nakręcony film :D 

Fabuła na pewno spodoba się zarówno czytelniczkom, jak i czytelnikom. Trzech mężczyzn po trzydziestce odwiedzają matki, które przybywają niezapowiedziane i informują swoje potomstwo, że spędzą z nimi tydzień. Kobiety czują, że każda z nich oddaliła się od swojego syna i chcą odzyskać trochę bliskości, jaką mieli lata temu.

Każda matka z przerażeniem oczekuje momentu, aż jej syn wyprowadzi się z domu tym samym zdecydowanie osłabiając relację. Nie czarujmy się ten dzień, gdy mamusia jest najważniejsza kiedyś musi się skończyć. Synowie w książce są przerażeni przybyciem swoich mamusiek, natomiast jednocześnie doskonale rozumiem motywacje, uczucia i pragnienia mam. 

Myślę, że jest to jedna z mocnych stron tej książki, ponieważ pomimo początkowego szufladkowania zawiera w sobie coś więcej. wnikliwa, atrakcyjna i pełna humoru lektura dla każdego, od nastolatków po osoby starsze. Pojawiają się jednak przekleństwa i niektórych sceny seksu, więc nie kupuj tego egzemplarza dla swojej konserwatywnej cioci Kloci. 

Sam styl pisania autora jest bardzo sprytny i dowcipny, ale nie pretensjonalny. Sutcliffe łączy doskonałe pióro  i wspaniałe zwroty zdań z wiarygodnymi postaciami i interesującą fabułą, dzięki czemu możesz czytać dalej i czerpać przyjemność z odkrywania wątków tej historii.

Chociaż nie jest to najlepsza książka na świecie, jest to z pewnością dobra lektura i taka, która może prowokować do myślenia. A teraz pora obejrzeć film ;) 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu!

1 komentarz:

  1. Skoro książka prowokuję do myślenia, to być może po nią sięgnę. 😊

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)