19.5.17

Tillie Cole, Tysiąc pocałunków

Tytuł oryginału: A Thousand Boy Kisses
Wydawnictwo Filia
Liczba stron: 400

WOW!

Poszłam spać myśląc o tej książce. Zasnęłam, myśląc o tej książce. Obudziłam się na myśl o tej książce. Nie mogę przestać o niej myśleć. Ciągle powtarzam historię, piękne cytaty, potężne sceny. To jedna z tych książek, dzięki którym możesz uwierzyć, że prawdziwa miłość naprawdę istnieje.

Poppy i Rune poznali się, kiedy byli dziećmi. I od razu połączyło ich uczucie. Potem pozostawali nierozłączni. Aż do momentu, kiedy Rune wraz z rodzicami powracają do Norwegii. Serce chłopaka rozpada się na milion kawałeczków, kiedy musi zostawić ukochaną… Obydwoje obiecują sobie, że będą dzwonić, pisać… Ale Poppy urywa kontakt i chłopak przez dwa lata nie ma od niej wieści. Jednak, gdy odkryje prawdę dlaczego tak zrobiła,  jego serce kolejny raz się rozpadnie.


Rzadko płaczę przy czytaniu. Coś musi naprawdę mną wstrząsnąć i zrobić wrażenie. Tutaj ryczałam jak bóbr po kilku stronach, miałam ogromną gulę w gardle i nie mogłam oddychać. Uczucia, które wywołała we mnie ta książka wprost mnie przerosły. Co kilka rozdziałów musiałam robić przerwę, bo myślałam, że się uduszę. Ale jednocześnie rozpaczliwie potrzebowałam poznać zakończenie tej historii. A kiedy zakończyłam czytanie chciałam znów powrócić do tego świata i jeszcze raz przeżyć wszystkie emocje, które mną targały – od cierpienia, bólu, smutku, po radość. Bo ta historia nie skończy się dobrze, ale takie, a nie inne zakończenie wpisuje się idealnie w typową romantyczną miłość. Dla mnie to książka idealna.

Dziękuję autorce za to, że pokazała, iż nie trzeba mieć trzydziestu lat, żeby przeżyć prawdziwą miłość. Nie skreśliła bohaterów powtarzając „Jesteś za młody/a i wracaj do książek!” Ta książka da siłę wszystkim osobom, które po raz pierwszy przeżywają miłość. Pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych do pokonania. Nieważne, ile masz. Ważne jest to, co czujesz i to, co podpowiada ci serce.

To był jedna z najbardziej zapierających dech w piersiach książek, jakie ostatnio przeczytałam. Płakałam prawie przy każdej stronie, ponieważ niemal każda scena wywoływała we mnie najbardziej intensywne i silne emocje, jakie mogłabym sobie wyobrazić. Nieśmiertelna siła miłości, która połączyła Rune i Poppy, przyprawiła mnie po prostu o zazdrość. Pokochałam każde słowo z tej książki. A zakończenie było absolutnie doskonałym dopełnieniem ich historii i niezwykłego uczucia. To jedna z tych książek, które wiem, że pozostaną ze mną na zawsze.

Summary: Bardzo gorąco polecam książkę. Z całego serca i z głębi duszy. Koniecznie, koniecznie musicie ją przeczytać! Autorka stworzyła niezwykłą, zachwycająca, porywającą historię, która wycisnęła ze mnie morze łez. Ale wiem, że była warta absolutnie każdej, a zakończenie było piękniejsze niż mogłabym sobie wyobrazić. Dzięki niej uwierzyłam w niekończącą się miłość, która przetrwa najdotkliwszy ból. Ale wciąż istnieje. Na zawsze i na wieczność.

Buziaki, Paulina

40 komentarzy:

  1. Czekam na tę książkę, odkąd wypatrzyłam ją w zapowiedziach wydawnictwa. Wołała do mnie z monitora i głośno krzyczała, że muszę ją mieć, a teraz wiem, że moja intuicja nie zawiodła :) Pauluś, recenzja taka, że chyba jajko zniosę nim się doczekam momentu, kiedy książka wpadnie w moje ręce i będę ją mogła przeczytać :D Sądziłam, że uda mi się ją dorwać przedpremierowo na Targach, ale niestety z powodu pewnych zawirowań nie dotrę na tę imprezę i muszę się uzbroić w cierpliwość, odliczając dni, aż zapuka do mnie kurier :/ Będę płakać... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie płacz Kochana :* i Ty też ją wkrótce dostaniesz :D A, że nie jesteś na targach to się cieszę :D przykro mi, ale jestem bardzo rada, bo mnie tam nie ma, więc jakbyś my się nie spotkały to chyba umarłabym z żalu :* dlatego na pewno nadrobimy to w przyszłym roku ;)

      Usuń
    2. Jakoś dam radę :*
      Liczę na to! Oby w przyszłym roku nic nie stanęło nam na drodze :) To dopiero będzie spotkanie! :D <3

      Usuń
  2. Ta książka zwróciła na sobie moją uwagę piękną okładką. Teraz wiem, że również i treść może przypaść mi do gustu :-)

    Pozdrawiam, Ania :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zobaczyłam tytuł i nie mogłam powstrzymać myśli "ależ dlaczego tylko tysiąc? tysiąc to stanowczo za mało!" :)
    Widać bardzo wzruszająca opowieść. Na razie nie mam na taką historię ochoty, ale tak w ogóle chętnie się z nią zapoznam, po prostu odczekam do właściwego momentu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Powinno być co najmniej milion pocałunków :D

      Usuń
  4. Kochana, ale mi narobiłaś ochoty na tę książkę! Wpisuję ją na listę i jak tylko będę miała możliwość to ją kupuję. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Do mnie właśnie dotarła niedługo będę czytać. :D Mam nadzieję, że będę mieć podobne odczucia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno Ci się spodoba ;) przynajmniej trzymam kciuki :* ;)

      Usuń
  6. Jak btylko bedę miała możliwość, to biorę się za czytanie. To neisamowite, jakie wywarła na ciebie wrażenie. Okładka ksiązki jest śliczna, a jej zawartość pewnie piękniejsza.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nie spodziewałam, a tu takie zaskoczenie ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam twórczość tej autorki. Seria ''Raze'' skradła moje serce, dlatego też muszę koniecznie przeczytać ,,Tysiąc pocałunków''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Raze jeszcze przede mną, ale chciałabym w końcu nadrobić ;)

      Usuń
  8. Książka wzbudza emocje, to dobrze :). Czuje się zachęcona.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ksiazka już do mnie idzie. Strasznie nie mogłam się doczekać premiery. Cieszę się, że Ci się spodobała i że tyle emocji ma w sobie, mam nadzieję, że i ja się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowicie mnie zachęciłaś tą recenzją :) Na premierę tej książek czekam z niecierpliwością ♡ I jeszcze ta piękna okładka ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O jejku! Uwielbiam takie książki. Koniecznie muszę po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Woow.. Przez Ciebie już nie mogę doczekać się przesyłki. Prawdopodobnie ma być w poniedziałek! Chyba od razu sie za nią wezmę jak tylko przybędzie <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Woow.. Przez Ciebie już nie mogę doczekać się przesyłki. Prawdopodobnie ma być w poniedziałek! Chyba od razu sie za nią wezmę jak tylko przybędzie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ooo już nie mogę się doczekać aż ją przeczytam mój blog

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaciekawiłaś mnie, idę zobaczyć jeszcze inne recenzje. Pozdrawiam Renata

    OdpowiedzUsuń
  16. Już dawno nie czytałam aż tak pozytywnej, entuzjastycznej recenzji! :)
    Tytuł książki - ku pamięci! ;)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten tytuł zapisuję. Koniecznie muszę się dorwać do tej książki. Czytałam wcześniej tylko opis Wydawcy, Twoja recenzja jest pierwsza i... no ufam Ci, będzie czytane!

    OdpowiedzUsuń
  18. Książkę mam zamówioną, ale przyznam, że baaardzo zaostrzyłaś mój apetyt na nią. Trochę boję się tych wzruszeń, bo zamierzam czytać ją na wczasach :)Ale widzę, że czeka mnie pełna wrażeń przygoda.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo zachęcająca recenzja, a książka mimo że wzruszająca, wydaje się być bardzo pozytywna. Na pewno sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja miałam trochę obaw co do tej książki, pomyślałam sobie, że to kolejna historia o miłości nastolatków, gdzie jedno umiera i już. Szczerze mówiąc, nawet nie czytałam opinii na jej temat. Muszę jednak stwierdzić... że mnie zachęciłaś! Poważnie! Brakuje mi książki, która mnie sponiewiera emocjonalnie i będę o niej długo myśleć.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo się cieszę, że tak Tobą zawładnęła! To jedna z najpiękniejszych historii, jakie ostatnio czytałam i wcale nie ma znaczenia fakt, że została napisana z myślą o młodszych czytelniczkach. Urocza, słodka, dramatyczna i wyjątkowa <3

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)