15.5.17

Hour by Hour - Jak wygląda mój dzień?



Wyzwanie Hour by Hour 2017 organizują dwie Kasie z blogów Antilight oraz Worqshop. Zadanie polega na spędzeniu całego dnia z aparatem i dokumentowaniu zwykłych, codziennych chwil. To doskonały sposób na ćwiczenie cierpliwości, uważności i twórczego podejścia do fotografowania.

Oczywiście obudziłam się z ręką w nocniku, ponieważ wyzwanie kończy się dzisiaj o 23:59. W Norwegii gubię czas i przestrzeń. Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię się ogarnąć i często terminy mi uciekają. W każdym razie cieszę się, że zdążyłam i chciałam Wam pokazać jak wygląda u mnie niedziela. Nie zawsze tak samo, ale mniej więcej. Moje zdjęcia nie są, aż tak spektakularne jak niektórych blogerek, ale to nic. Ciągle się uczę i mam nadzieję, że da się je obejrzeć.
Nie przedłużając zapraszam na relację.

7.00
Zazwyczaj w niedzielę nie śpimy z Mężem za długo. Tak już się nam utarło, że to sobota jest odsypianiem po całym tygodniu, więc w niedzielę budzimy się z samego rana. Moim bzikiem jest ścielenie łóżka. Zaraz po jego opuszczeniu doprowadzam je do ładu.

8.00
Około 8 jemy śniadanie. Tosty, gofry, naleśniki obowiązkowo z dużą ilością owoców. Na tygodniu wybiegamy jak po ogień z domu do pracy, więc śniadań nie jemy wspólnych, dopiero kolacje. Za to staramy się je nadrabiać weekendami. Delektujemy się i poranek mija w bardzo przyjemnej atmosferze.


9.00
Lubię się malować. Czasem daję odpocząć twarzy, ale z reguły lubię poświęcić  trochę czasu, aby podkreślić oko czy usta. Poza tym to jest chwila dla mnie, więc także staram się ją celebrować. Poza tym w Norwegii porzuciłam moje ulubione sukienki na rzecz legginsów i adidasów (uwierzcie mi tak jest zdecydowanie wygodniej, o praktyczności już nie wspomnę), więc skoro nie mogę się za bardzo stroić to malowanie się jest niczym miód na moje serce.


10.00
Przygotowuję zdjęcie na Instagram. Przez ostatni miesiąc w ogóle nie dodawałam fotek, więc teraz nadrabiam.


11.00
Gotowi do wyjścia. Tak jak mówię, bez adidasów ani rusz.


12.00
W centrum czekamy na autobus, który zabierze nas na Askøy .Askøy norweska gmina leżąca w regionie Hordaland. Jej siedzibą jest miasto Kleppestø. Bardzo chciałam zobaczyć most, który tam się znajduje. Z daleka wygląda niczym Golden Gate :D





13.00 - 14.00
Spacerujemy po okolicy. podziwiamy norweską architekturę.




15.00
Czas coś zjeść. Takie oto miejsce znaleźliśmy, aby sobie przycupnąć.


16.00
Norwegia jest przepiękna. Każde miejsce jest jakby nieodkryte, dziewicze, tajemnicze. Mogłabym patrzeć i patrzeć. Czekamy na autobus i ostatni raz podziwiamy cudowne widoku. Mieliśmy ogromne szczęście, że trafiliśmy na tak cudowną pogodę. Było około 20 stopni i spacerowaliśmy w krótkim rękawie.


17.00
Wracamy spacerem do domu. Z tego miejsca mamy około godziny do mieszkania. A po drodze kolejne niesamowite widoki.


18.00
Praktycznie już pod domem, ale na chwilę przystajemy, żeby podziwiać przystań z łodziami. Niektóre z  nich naprawdę zapierają dech w piersiach.



19.00 i 20.00
Po przygotowaniu kolacji mam dwie godzinki dla siebie na czytanie i planowanie nowego tygodnia.



21.00
Nasze małe guilty pleasure. Oglądamy serial Przyjaciele. To już nasz nawyk. I każdy odcinek nas tak samo śmieszy.



22.00

Poniedziałek już wyciąga ramiona, aby nas powitać, więc pora spać. W Norwegii ściemnia się dobrze po 22 dopiero, więc musiałam zainwestować w maskę do spania. Bez niej nie mogłam zmrużyć oka. 

To był długi i cudowny dzień. I już nie mogę się doczekać kolejnego weekendu z nowymi wyzwaniami.
Buziaki, Paulina

25 komentarzy:

  1. Mnie się zdjęcia bardzo podobają, w ogóle ten pomysł Hour by hour jest świetny! :) Zdradź mi sekret - nie miałaś problemu z zasypianiu w masce? Potrzebowałaś czasu, aby się oswoić czy bez problemu się przerzuciłaś? Bo ja próbowałam, ale przez pierwszą noc ciągle się budziłam, a to czułam coś na twarzy i drażniło mnie to, a to uwierało mnie z tyłu wiązanie i odpuściłam, ale w sumie naprawdę chwilami przydałoby mi się to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się od razu przyzwyczaiłam, bo nie miałam wyjscia :) moja maska nie ma z tyłu żadnego wiązania :) jest to po prostu zwykła gumka, więc nawet nie czuć, że masz coś z tyłu głowy ;)

      Usuń
    2. No dobra - powalczę i spróbuję jeszcze raz. <3

      Usuń
  2. Jakie śliczne zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki i piękne zdjęcia!!
    Podziwiam za chęć tak wczesnego wstawania XD


    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny post :) sama mam w planach w końcu go zrobić :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia są piękne i niczym nie ustępują innym, które w ramach tego wyzwania widziałam. Poza tym dziękuję, że przy okazji mogłam obejrzeć trochę tak pięknej Norwegii, bo na żywo jeszcze nie miałam nigdy okazji. :) Sama miałam ochotę na wyzwanie ale w wyznaczonym czasie się nie udało. Ale mam w planach zrobić je tak dla samej siebie i poćwiczenia spontanicznych ujęć ;)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I brawo ;) ja uważam, że właśnie nie chodzi nawet o samo wyzwanie, ale jeśli ktoś po prostu lubi robić zdjęcia to jest to świetny pomysł ;) i dziękuję ;) a Norwegia jest owszem przepiękna ;)

      Usuń
  6. Przepiękne robisz zdjęcia :) Dzień w takim cudownym otoczeniu wręcz nie może być zły!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne widoki! Piękna ta Norwegia i bardzo ładne zdjęcia. Też myślałam, żeby dołączyć do wyzwania, bo widziałam coś takiego u Balaganki, ale mój dzień jest chyba za bardzo uporządkowany i trudno byłoby mi zrobić zdjęcia :) ale może kiedyś się skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbować zawsze możesz ;) i dziękuję ;)

      Usuń
  8. Chciałabym kiedyś odwiedzić Norwegię. Dzięki Twojej relacji mam jej namiastkę :)
    My także nadrabiamy śniadaniami w niedzielę. Za to do spania w masce chyba nie mogłabym dać się przekonać. Nie czułabym się swobodnie. Chociaż kto wie. Pewnie kwestia przyzwyczajenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest zdecydowanie kwestia przyzwyczajenia ;)

      Usuń
  9. Przepiękna relacja, miło było "zwiedzać" Norwegię. Podoba mi się Twoja maska na oczy. Też myślę o zakupie, ale odwlekam to, bo wydaje mi się, że wiązanie z tyłu będzie mnie uwierało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat maska, którą mam nie ma wiązania ;) to zwykłą gumka, więc nawet nie czuć, że coś ma się na głowie z tyłu ;)

      Usuń
  10. podziwiam za wczesne wstawanie w niedzielę, ja nie wyobrażam sobie wstawania o 7, kiedy mam wolne :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładne widoki! :) Kocham serial Przyjaciele <3 Mogłabym oglądać ciągle i nigdy mi się nie nudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Paulino, uwielbiam Twoje zdjęcia, zawsze je podziwiam <3 I kurczę, kiedy mnie zaprosisz na śniadanie? Też chcę takie! Węglowodany, węglowodany, węglowodany :D. A Przyjaciele wymiatają, uwielbiam czasem wrócić do tego serialu.

    To prawda, Norwegia jest przepiękna. Znam ją tylko ze zdjęć i opowieści, ale bardzo mi się podoba. To chyba mój najbardziej upragniony cel podróżniczy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana ;) i oczywiście zapraszam do Norwegii na śniadanie :D

      Usuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)