7.9.19

Kerstin Gier, Trylogia snów




Trylogia snów

Silver. Pierwsza księga snów
Liczba stron: 416
okładka: twarda

Liv zawsze przywiązywała dużą wagę do snów. Ale odkąd zamieszkała w Londynie, znalazły się w centrum jej zainteresowań. Tajemnicze zielone drzwi. Gadające kamienne posągi. Niania z tasakiem w schowku na miotły... Tak, ostatnio sny Liv stały się bardzo dziwne. A szczególnie ten: czterech chłopaków, łacińskie inkantacje, dziwny rytuał, a wszystko to w nocy pośrodku cmentarza. No tak, Liv zna tych chłopaków z nowej szkoły - i zawsze, gdy spotykają się na jawie, oni zdają się wiedzieć o niej więcej, niż powinni... Chyba że... śnili ten sam sen, co ona

Silver. Druga księga snów
Liczba stron: 408
okładka: twarda

Sprawy Liv, młodej bohaterki serii „Silver”, układają się coraz lepiej. Nowy dom i nowa rodzina okazały się całkiem w porządku. Romantyczny związek z przystojnym i bystrym Henrym trwa. W dodatku nowe fascynujące możliwości odkrywa przed dziewczyną sfera snów. Niestety, Liv ma także powody do niepokoju. Po pierwsze, anonimowa blogerka Secrecy wie o Liv rzeczy, których nie powinna wiedzieć. Po drugie, Henry ma swoje tajemnice. Wiele tajemnic. Po trzecie, za drzwiami z klamką w kształcie jaszczurki czai się coś strasznego, mrocznego i złowrogiego…

Silver. Trzecia księga snów
Liczba stron: 456
okładka: twarda

Są na świecie ludzie, którzy mają dostęp do snów. Z marzeń sennych można się bardzo wiele dowiedzieć - pogrzebać w świadomości i podświadomości. Można też popchnąć śniącego do czynów, których nigdy nie dopuściłby się na jawie... Główna bohaterka serii, Liv Silver, ma same kłopoty. Jej antagonista Arthur rośnie w siłę, blogerka Secrecy wie coraz więcej, a groźna Anabel znów pojawia się na sennych korytarzach. Liv musi połączyć siły z przyjaciółmi, żeby chronić siebie i bliskich przed niebezpieczeństwem, które czyha na jawie i we śnie.

*

Po przeczytaniu Trylogii czasu od razu zabrałam się za Trylogię snów. Strony przekartkowałam w  zawrotnym tempie w naprawdę krótkim czasie.

Wielką siłą Kerstin Gier jest tworzenie fantastycznych i bardzo żywych, a także tajemniczych postaci z ogromną łatwością. Autorka opanowała ją tę sztukę do perfekcji. Widać, że bohaterowie książek bardzo wiele dla niej znaczą. Są dopieszczeni w każdym calu, zarówno jak fabuła. Seria ta odznacza się odświeżającym humorem. Nigdy się nie nudziłam przy lekturze, bawiłam się wręcz przepysznie mogąc śledzić losy bohaterów.

Bardzo podoba mi się to, że absolutnie nie miałam pojęcia, w którą stronę zechciała pójść autorka. Nie mogłam się doczekać, aż poznam czym mnie uraczy w kolejnych tomach i ponownego spotkania z Liv.

Muszę też przyznać, że okładki mnie lekko przeraziły. Dużo się na nich dzieje, chociażby te dziwne jaszczurki oraz drzwi. Zjawiskowe, przerażające, jednak idealnie dopasowane do zawartości książki. Z drugiej strony takie czasem są sny, więc w jakiś sposób należało przykuć uwagę czytelnika.

Autorka Kerstin Gier z pewnością ponownie dokonała zamachu stanu. Z dużą dozą humoru, bardzo żywymi postaciami i ekscytującymi wycieczkami w nieco nieprzejrzystym świecie snów znowu mnie kupiła.

Trylogia snów  niezwykle zabawną, rozrywkową  historią. Opowieść jest wspierana głównie przez główną bohaterkę Liv,  ale także wyszukane pomniejsze postacie. Czytelnicy, którzy kochają Kerstin Gier i jej humor, z pewnością pochłoną to preludium tak samo jak ja.

W szybkim tempie historia rozwija się i oferuje wszystko, czego pragnie serce czytelników: napięcie, tajemnicze zagadki i młodzieńczy romans. Połączenie Plotkary i Sherlocka Holmesa sprawia, że najnowsze dzieło Kerstin Gier jest czymś wyjątkowym.

Serdecznie polecam!

Za egzemplarz dziękuje wydawnictwu!

2 komentarze:

  1. ta seria ma piękne okładki, aż chce się czytać :D
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi tam podobają się te okładki, a książki niesamowicie szybko przeczytałam. :D

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)