8.3.18

Lauren Weisberger, Gra singli

Tytuł oryginału: The Singles Game
Wydawnictwo Albatros
Okładka: miękka
Liczba stron: 448

Większość minionego weekendu spędziłam oglądając mecz tenisa. A to za sprawą zabawnej książki „Gra singli” autorstwa Lauren Wisberger. Całkowicie zostałam wciągnięta i jestem w nastroju, aby złapać rakietę i odbić kilkanaście piłek.

Główną bohaterką „Gry singli” jest słodka i dość niewinna tenisistka Charlie. Dziewczyna ma nieskazitelną opinię, jej reputacja przez lata nie została naruszona. Charlie plasuje się na 23. miejscu w rankingu najlepszych tenisistek, ale pragnie więcej. Kiedy doznaje kontuzji na kilka miesięcy znika ze świata sportu. W tym czasie postanawia odkryć siebie na nowo. Rozstaje się z trenerką i wynajmuje tyrana, który nie pozwala jej nawet na wypicie ulubionej kawy. Ale to dopiero początek wymagań, jakie stawia jej nauczyciel. Dziewczyna musi zwiększyć harmonogram ćwiczeń, uczestniczyć w imprezach, pokazywać się i brylować. Charlie wraca do świata tenisa jako wojownicza księżniczka. Zniknął słodki warkocz ze wstążką, a na jego miejscu pojawiły się kryształowe mini tiary Svarowskiego i czarny strój. Jednak nowa Charlie nie jest pozbawiona wad i zaczyna tracić to, co jest ważne w życiu.

„Gra singli” jest bardzo zabawną książkę i uważam, że jest idealna na poprawę humoru. Przede wszystkim dlatego, że w książce cały czas mamy jasną, słoneczną pogodę, która od razu optymistycznie nastawia do życia. Cieszę się, że wydanie książki jest bliskie Wimbledonowi, bo ten świat ciągle pozostaje zamknięty, więc to było ciekawe doświadczenie móc przenieść się za kulisy.

Charlie to świetna postać! Uwielbiam ją przed metamorfozą i nie chciałam, żeby się zmieniła. Jednak mogę zrozumieć dlaczego chciała wspiąć się jeszcze wyżej w sporcie, któremu poświęciła całe swoje życie. Miałam nadzieję, że pod koniec powieści podejmie „właściwie decyzje”. Zabawną częścią powieści był „związek” Charlie z Marco, najlepszym tenisistą. Oboje piękni, młodzi, nie muszę dodawać, że prasa szalała za nimi. Nie do końca przewidywalny romans, który przypadnie do gustu czytelnikom.

Świetnie się bawiłam przy lekturze „Gry singli”. Idealna opowieść dla fanów tenisa, ale także dla osób, który szukają lekkiej, przyjemnej książki na zbliżające się lato.

Za książkę dziękuję wydawnictwu!

Buziaki, Paulina

8 komentarzy:

  1. Takie lekkie książki są mi czasem potrzebne. Będę mieć na uwadze ten tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na leniwą końcówkę zima w sam raz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowałaś mnie tą książką i to bardzo. :) Jestem strasznie ciekawa relacje Charlie i jej trenera, myślę że to świetna historia będzie dla mnie. :D

    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Troszkę nie mój klimat, choć czasem nachodzi mnie ochota na takie lżejsze historie. Zwłaszcza kusi ta słoneczna pogoda i ciekawy wątek romansowy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie sięgnę po nią w chwilach, kiedy będę poszukiwała powieści, która wywoła uśmiech na mojej twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro poprawia humor to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zachęcająca recenzja, coś na poprawę humoru warto mieć w swojej biblioteczce

    OdpowiedzUsuń
  8. To będzie idealna lektura na piątkowy wieczor po pracy!

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)