Liczba stron: 500
Po lekturze „Promyczka” 99%
społeczeństwa zostało zranionych, miało kaca książkowego i złamane serce, a
historia wstrząsnęła światem książkoholików. Dzięki Bogu, „Gus” to nie powtórka
z „Promyczka”, a lekarstwo na osłodzenie smutnych chwil. I bardzo dobrze!
Gus to najlepszy przyjaciel Katie. Po
jej śmierci nie wie, co ze sobą zrobić, bo dziewczyna była dla niego drugą
połówką serca. Więc jak można żyć?
1/3 książki to ból po stracie ukochanej.
Wraz z Gusem przechodzimy etapy żałoby, cierpienie bohatera jest
niewyobrażalne. Żeby przetrwać zatraca się w alkoholu i narkotykach. Zmierza na
samo dno. A biedny czytelnik raz ma ochotę nim potrząsnąć, by za chwile otoczyć
ramionami, przytulić i pocieszyć. W
każdym razie ogromnie współczujemy Gusowi z powodu tragedii, która go dotknęła.
Na szczęście w ciemnym tunelu zawsze,
gdzieś na końcu mamy jasne światełko. Coś zmienia się w Gusie, gdy na jego
drodze staje Scout, która jawnie i szczerze okazuje mu niechęć. Niecierpliwa
(bo tak przezywa ją Gus) od początku wzbudziła moją sympatię. Niezależna,
szczera, chociaż zamknięta w sobie. Znajomość z dziewczyną to dla Gusa rodzaj
terapii i powrót do świata żywych.
„Gus” to kolejna ciekawa historia.
Autorka wykazała się niezwykłym talentem do tworzenia postaci. A w tej części
nie mogło zabraknąć bohaterów z Promyczka, m.in. Kellera czy Stelli, za co
jestem ogromnie wdzięczna. Przede wszystkim nie daje zapomnieć o Katie, której
duch bardzo często krąży po kartach powieści.
Summary: „Gus” to przepiękna opowieść o
bólu, stracie, cierpieniu, ogromnym gniewie, ale też o miłości i powolnym
radzeniu sobie z brakiem najbliższej osoby. Kim Holden kolejny raz uraczyła nas
opowieścią, która koniec końców daje siłę, aby walczyć. Pokazuje również jak
kruche jest życie, więc trzeba żyć na 100%, aby wycisnąć z niego jak najwięcej.
Książka ta zapewnia bardzo pozytywnego kopa. Jeśli chcecie poczuć dawkę silnych
emocji to tę książkę jak najbardziej polecam. Nie wzruszyła mnie tak bardzo jak "promyczek", ale dzięki temu jest prawdziwsza i mnie przekonuje.
Jestem ciekawa kontynuacji Promyczka więc na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńGus jest cudny, choć zupełnie inny niż Promyczek :) Wiesz z czym kojarzy mi się tym razem styl Holden? Z Tucker i jej cyklem Ten Tiny Breath :)
OdpowiedzUsuńTo muszę sięgnąć po Tucker, bo jeszcze nie czytałam jej książek :)
UsuńMyślę, że będziesz zachwycona :)
Usuńczeka na mnie na półce, ale jakoś nie mam teraz natchnienia żeby przeczytać Gusa, ale oczywiście mam ją w planach. Muszę poznać kontynuację i poznać historię Gusa :)
OdpowiedzUsuńTa jest zdecydowanie bardziej radosna :)
UsuńJuż się nie mogę doczekać kiedy ją w końcu przeczytam. :D Chyba po obecnej lekturze po nią sięgnę, żeby posklejać moje serduszko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ♥
Ja do tej pory nie mogę zebrać myśli, żeby napisać recenzję Promyczka. Ech
UsuńBuziaki Kochana :*
Promyczek niesamowicie mi urzekł, niepostrzeżenie wkradł się do mojego czytelniczego serducha, by potem połamać je na drobne kawałeczki, jednocześnie zostawiając mnie z dziwnym poczuciem ciepła oraz nadzieją. Do tej pory jestem wstrząśnięta i urzeczona. Gus to moje absolutne must have, bo relacja Katie z jej przyjacielem była według mnie najlepszą w całej książce - nawet lepszą od miłości Kellera i Kate.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Też tak odczuwałam ich relacje. Zdecydowanie Gus i Katie. A co do Promyczka to do tej pory nie mogę się zebrać, aby napisac eecenzję.
UsuńIm więcej czytam recenzji, tym bardziej chcę już przeczytać tę książkę :D Na razie muszę skończyć co innego, ale wydaje mi się, że nie mam na co czekać i jak tylko będę czytelniczo wolna sięgam po "Gusa" <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie musisz po niego sięgnąć :*
UsuńHa! To akurat nie ulega wątpliwości :)
UsuńA ja nie czytałam Promyczka, jestem w tyle, ale mam zamiar to nadrobić obowiązkowo! ;)
OdpowiedzUsuńSzybciutko dopisuj do listy must read :D
UsuńNie czytałam jeszcze "Promyczka". Ciekawe czy i mnie dopadł by taki książkowy kac po tej lekturze.
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie się przekonać, jakie w Tobie wywoła emocje :)
UsuńNa liście już mam, teraz tylko, aby znaleźć czas. :)
OdpowiedzUsuńNiestety czas nie jest naszym sprzymierzeńcem :D
UsuńBardzo mi się podobała książka "Promyczek". I muszę w końcu jak najszybciej zabrać się za część o Gusie. :)
OdpowiedzUsuńPolecam z calego serducha :)
Usuń"Promyczka" jeszcze nie czytałam. Obawiam się trochę zakończenia i tego stanu smutku, o którym mówią czytelnicy...
OdpowiedzUsuńNa razie zastanawiam się nad "Promyczkiem". Jak mi się spodoba, sięgnę też po "Gus".
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam Promyczka, ale mam zamówionego w bibliotece. Bardzo jestem ciekawa tej historii.
OdpowiedzUsuń