E-book
Otrzymując propozycję zrecenzowania
książki wydawnictwo chyba coś podejrzewało, że sama wyjeżdżam. W gwoli
ścisłości, w odróżnieniu od bohaterki książki nie opuściłam kraju z powodu zaciągniętych
długów :D Życie miewa dla nas różne niespodzianki, a moim była przeprowadzka do
Norwegii. Powracając do książki to już dawno tak świetnie nie bawiłam się przy
lekturze.
Anna tonie w długach. W jednej
chwili postanawia rzucić wszystko i
wyjechać „za chlebem”. Ale zagraniczna rzeczywistość wcale nie jest tak
kolorowa jakby się wydawało na pierwszy rzut oka.
Ale skąd my znamy ten schemat? A no z codzienności.
Wiele osób codziennie migruje, żeby zdobyć lepszą pracę lub nawet jakąkolwiek, aby tylko móc przeżyć życie i się utrzymać.
Często porzucają rodziny w imię zarobków. Raz w ciemno, raz na czarno, a raz
zupełnie legalnie. Jeśli wydaje się Wam, że wszystko pójdzie jak z płatka to
wcale tak nie jest. Anna ima się różnych prac – nie tylko tych znienawidzonych, ale i niewdzięcznych, a czasem nawet poniżających. W dodatku trafia na
pracodawczynię niczym z horroru, ale co robić jak jeść trzeba? Co wybrać w
takiej sytuacji – spanie na ulicy w spokoju czy zarabianie pieniędzy, ale bycie
poniżanym i niedocenianym? A szefowa z piekła rodem zawsze jest w pogotowiu.
Jednak mimo wielu niepowodzeń Anna i tak
wykazuje się ogromną odwagą w szukaniu nowego zajęcia. Nie poddaje się w
trudnej sytuacji. Wręcz przeciwnie chwyta byka za rogi i rusza do przodu z
podniesioną głową, nie oglądając się wstecz. Bohaterka dzięki takiemu zachowaniu
wzbudziła we mnie szacunek. Nie pozwoliła wejść sobie na głowę, tylko działała.
Przy tym również miała mnóstwo szczęścia. Trafiła na odpowiednich ludzi, którzy
ją wsparli i pomogli. Uwierzcie mi, osoby życzliwe to niesamowity skarb!
Myślę, że A. Rook stworzyła bohaterkę,
którą możemy nazwać polską Bridget Jones. Mam na myśli to, że Anna równie często
wpada w tarapaty i komiczne sytuacje. Nieraz się uśmiałam, bo sytuacje
wykreowane przez autorkę są bardzo prawdziwe i realistyczne. Nieraz wręcz absurdalne,
ale ja to kupuję. Jednak nie będzie tak wesoło, kiedy Anna wplącze się w pewną
sprawę kryminalną. Tutaj lekka przestroga dla osób, które nazywamy
przyjaciółmi.
Jak dla mnie jedynym minusem było to, że
bohaterka nie miała żadnych problemów z językiem. Większość osób wyjeżdżających
ma pewną blokadę, której nie mogą przełamać, więc na początku są pewne
trudności z dogadaniem się. W książce wyglądało to mnie więcej tak – Anna przyjeżdża
do obcego kraju i fru to, fru tamto i już wszystko załatwione, więc akurat ten
szczegół nie jest dla mnie wiarygodny. Przydałaby się chociaż jedna sytuacja, w
której Anna ma problemy z komunikacją. W każdym razie, spojrzeć na to z drugiej
strony to uwierzmy, że Anna faktycznie poświęcała czas i inwestowała pieniądze w
przeszłości w naukę języka.
Summary: Książka okazała się bardzo
ciekawym debiutem. A. Rook urzekła mnie swoją opowieścią o roztrzepanej Annie i
jej potyczek w obcym kraju. Język i styl powieści utrzymane są na bardzo
wysokim poziomie, czym jestem bardzo mile zaskoczona. Z chęcią sięgnę po
kolejny tom, a Wam powiem, że jeśli myślicie o wyjeździe za granicę to jest to
obowiązkowa pozycja dla Was. I troszkę zalatuje przestrogą ;) aczkolwiek do odważnych świat należy dlatego ja jestem za tym, żeby próbować i ryzykować. A sama książka trzyma w napięciu do ostatniej strony. Dlatego serdecznie polecam!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję:
Polska Bridget Jones - to brzmi bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńDobrze, że w końcu wróciłaś! Brakowało mi Twoich recenzji :)
OdpowiedzUsuńA co do książki to Bridget Jones uwielbiam dlatego nie wykluczam sięgnięcia i po ta książkę :)
Dziękuję Kochana :) przezorny zawsze ubezpieczony, więc teraz mam 2 ładowarki :D cha cha
UsuńMyślę, że niektóre osoby po prostu nie mają tej blokady językowej i swobodnie czują się także w niekomfortowych sytuacjach. Nie mniej jednak, należą do rzadkości. Książkę chętnie przeczytam. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest warta polecenia :) pozdrawiam ;)
UsuńO książce już dużo słyszałam i opinie na jej temat są różne dlatego sama chcę się przekonać czy jest dobra czy nie. Jak kiedyś uda mi się zdobyć egzemplarz to na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPewnie, ze tak :) ja osobiście książkę polecam ;)
UsuńA miało być tak pięknie, miało nie wiać w oczy nam, i ociekać szczęściem, miało być sto lat, sto lat... z piosenką Happysadu mi się skojarzyła, od razu po tytule. I chyba tylko z tego względu, jeśli zauważę ją w bibliotece wypożyczę i przeczytam. ;) Mimo iż B.J jest mi obca. ;)
OdpowiedzUsuńooo tak mnie też ten cytat od razu nasuwał się w myśli :D
UsuńCzytałam już recenzje tej książki i przyznam, że każda jest inna - od pochwał po mieszanie z błotem :) Ciekawe, więc pewnie przetestuję na sobie, jeśli trafi się okazja. Wyjazdu nie planuję, ale poczytać zawsze można :D
OdpowiedzUsuńTak jest Kochana :) gdyby nie różne opinie i różne gusta pewnie zanudzilibyśmy się na śmierć ;)
UsuńCzytałam i świetnie się bawiłam spędzając wieczory z Anną:) Jej przygody są nieprawdopodobne, lekka i przyjemna, choć raczej rozrywka na jeden raz:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) aczkolwiek gdy pojawi się następna część także chętnie przeczytam ;)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Na książkę jednak się nie skuszę - raczej nie leży w moim guście.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) i pozdrawiam ;)
Usuń