Mając na swoim koncie kilkadziesiąt opublikowanych powieści dla dorosłych można śmiało powiedzieć, że Paige Toon dokładnie wie, co robi w tym gatunku. „Ktoś, kogo znałam” to chwytająca za serce historia o miłości, rodzinie i związkach z rozdzierającymi serce wydarzeniami , ale i radosnymi chwilami.
Leah nie wybrała swojego losu. Nie miała nic do powiedzenia w kwestii tego, że jej rodzice zdecydowali się prowadzić dom zastępczy dla trudnych nastolatków. Wie jednak, że niektóre z dzieciaków trafiających pod dach jej domu tylko tu mają szansę na normalne życie. I zazwyczaj żywi do nich siostrzano-braterskie uczucia. Ale nie w przypadku George’a.
Jedną z największych zalet tej powieści s bohaterowie, którym od razu wspolczulami. Czytelnicy szybko wciągną się w historię i poczują mnóstwo emocji. Bardzo lubię książki o podwójnej narracji. Podobnie jak w przypadku większości powieści o dwóch osiach czasowych, czytelnicy z pewnością będą mieli swojego faworyta, ale najwspanialszą rzeczą w tej książce jest to, że oba wątki narracyjne są na tyle mocne, że faworyt może się zmieniać w miarę kontynuacji historii. Fabuła „ wtedy ” jest intensywna i szczera, W różnych momentach każdy z tych wątków narracyjnych łączy się ze sobą, ale razem tworzą wspaniałą opowieść, która wciąga od razu
Lektura pełna ciepła, miłości i drugich szans, co sprawia, że jest to idealna lektura na pooooowoli zbliżające się lato, z poruszającą i podnoszącą na duchu historią, która z pewnością zostanie z Tobą na długi czas.
.
.
.
Czytacie romansidła ?
.
.
.
.
#romans
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)