Tytuł oryginału:
What Alice Forgot
Prószyński i
S-ka
Okładka: miękka
Liczba stron: 520
Liane Moriarty
kolejny raz pokazuje, jaką jest wspaniałą pisarką. Od pierwszych stron historia
Alice niesamowicie mnie wciągnęła. Pod koniec książki nie mogłam uwierzyć, że
zaraz będę musiała rozstać się z bohaterami. Nie mogłam się doczekać tego, czy
kiedykolwiek odzyska pamięć, wiec ciągle przewracałam strony, aby poznać
zakończenie.
Liane Moriarty
gra na emocjach. Bardzo trudno czytało mi się fragmenty o Alice i jej mężu, Nicku.
Byłam ogromnie zaskoczona wspomnieniami Alice z wczesnych jej lat małżeństwa.
Kiedy straciła pamięć myślała, że znajduje się w słodkiej rzeczywistości z
kochającym mężem. Naprawdę sama zakochałam się w Nicku, bo to fantastyczny
facet. Ale potem rzeczywistość uderzyła i byłam tak samo zaskoczona twardym i zimnym
tonem mężczyzny po latach, co Alice.
Po tym, jak
zdałam sobie sprawę, że się rozwiedli byłam bardzo dotknięta. Chociaż cała
koncepcja rozwodu była interesująca. Alice (z utratą pamięci) myślała o sobie
jak o młodej dziewczynie. Nie mogła pojąć, dlaczego rozwiedli
się z Nickiem. Ciągle myślała, że być może ze względu na romans, albo
coś "wartego" . Ale kiedy pyta Nicka, on podaje proste
odpowiedzi i miliony małych powodów, a nie jeden wielki. Ta książka sprawiła,
że naprawdę zaczęłam rozmyślać o koncepcji rozwodu i dlaczego tak się
dzieje.
Łatwo myśleć, że
tylko „duże, złe” rzeczy mogą doprowadzić do rozstania. Jednak moim
zdaniem rzeczywistość dla wielu ludzi polega na tym, że tak naprawdę wszystkie
małe rzeczy gromadzą się wokół, a następnie przez nie pary się oddalają od
siebie. Było to smutne, o czym można przeczytać, ale tak intrygujące i
aktualne dla współczesności. Nie było przyjemnie czytać o rozwodzie i ilu
ludzi dotyczy, ale było to otwarciem oczu i bardzo prowokującym do myślenia.
Jedną z rzeczy,
które najbardziej podobała mi się w tej książce, była umiejętność skłonienia
czytelnika do przemyślenia własnego życia tak, jak uczyniłaby to literatura
faktu. Wszyscy czytaliśmy te poradniki, które gwarantują zmianę twojego życia w
kilku krótkich krokach. Myślę, że ta książka ma możliwość zrobić to samo.
Czytelnicy nie mogą pomóc, ale czują empatię dla Alice, ponieważ zdaje sobie
sprawę, że tak naprawdę nienawidzi człowieka, w którym kiedyś była głęboko zakochana. Co mogło ich
rozerwać? Nie jest to nic tak zdumiewającego, ale raczej stres związany z pracą
i życiem codziennym, który przemienił ich z szczęśliwych młodych kochanków w zbyt
zmęczonych, zrzędliwych rodziców. Ponieważ Alice stara się znaleźć miejsce, w
którym jej życie poszło nie tak, publiczność podąża za nią w realizacji tego, co
naprawdę ważne w życiu: miłość, rodzina i szczęście.
Wiem, że to
banał, ale ta powieść od początku miała mnie wciągnęła. Nie ma innego
sposobu na opisanie, jak szybko zostałam pogrążona w życiu Alice i pozwoliłam
sobie na jeszcze jeden rozdział, zanim zwróciła moją uwagę na inne obowiązki.
Liane Moriarty stworzyła
bardzo piękną i przyjemną w odbiorze książkę. Wiele się w niej dzieje, czasem
jest smutno, czasem poważnie, ale jest także pełna śmiechu i niespodzianek.
Jeśli już po nią sięgniesz rozkoszuj się każdą stroną, bo jestem pewna, że
będziesz żałować, że tak szybko ją skończyłeś.
Chyba jeszcze nie słyszałam o tej książce, ale chętnie bym ją przeczytała. Myślę, że może mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńTo pierwsza książka Liane, po którą sięgnęłam parę lat temu i szczerze? Chyba wciąż pozostaje moją ulubioną ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Czytałam jedną pozycję autorki, ale sam fakt, że na okładce widnieje logo klubu Kobiety to czytają sprawia, że sięgnę z pewnością po tę pozycję!
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie fabuła tej książki, z chęcią się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńLubię jak książki tak wciągają...muszę zapamiętać sobie ten tytuł....
OdpowiedzUsuńTyle przychylnych słów, powinnam się na nią skusić.
OdpowiedzUsuńKinga
To na pewno musiał być szok dla Alice (i dla czytelnika również), kiedy wszystko się zmienia. Czasem takie luki w pamięci (zwłaszcza trwające długo) są zdecydowanie przytłaczające
OdpowiedzUsuńTej autorki przeczytałam tylko "Wielkie kłamstewka" i wciąż pozostaję pod urokiem jej pióra. Sądzę, że i ta pozycja przypadłaby mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuń