W dobie
Internetu, coraz szybszego trybu życia i gonieniem za nowinkami
technologicznymi często słyszę, że wszystko, co papierowe to już przeżytek. Przecież
mamy telefony i tablety. Według mnie elektronika nie wyparła póki co papieru i
osobiście nigdy nic nie zapisuję w telefonie, bo uważam, że jest to niewdzięczne
urządzenie. Nie ufam mu, aż do takiego stopnia, by powierzyć wszystkie ważne
sprawy.
W tym roku
trafiłam na „Bardzo brzydki dziennik” Igi Chmielewskiej. Kalendarz
przypominający bullet journal. W środku znajdziemy kalendarz, planer na dany
miesiąc, cele, wydatki, a także podział tygodniowy (który osobiście najbardziej
uwielbiam, gdyż jak dla mnie jest najbardziej czytelny). Na końcu dziennika
znajduje się jeszcze kilka dodatkowych stron do wypełnienia oraz wolne miejsce,
które każdy może wykorzystać według własnych potrzeb. Całość utrzymania
jest w tonie minimalizmu, bo to my mamy go zapełnić, dlatego na kartach króluje
tylko czarna kreska. Każdy miesiąc poprzedza list autorki, który dać ma kopa, podnieść na duchu, zmotywować, podrzucić pomysł. Podoba mi się to, że
autorka do stworzenia tego kalendarza podeszła z poczuciem humoru. W środku
spokojnie można mazać, przekreślać, ozdabiać, ale przede wszystkim się nie
spinać. Dziennik ma być wyjątkowy, bo każda z
nas jest wyjątkowa.
Szkoda tylko, że
Bardzo brzydki dziennik nie został wydany w twardej oprawie. Uważam, że
znacznie ładniej by się prezentował, a przede wszystkim byłby odporny na różne uszkodzenia
mechaniczne. Z drugiej jednak strony miękka oprawa sprawiła, że jest bardzo
lekki i poręczny (format A5), więc spokojnie zmieści się w torebce i może nam wszędzie
towarzyszyć.
Kiedyś sama
tworzyłam bullet journal, ale niestety zadanie mnie przerosło. szkoda mi było
czasu na rysowanie tabelek, kalendarzy, ramek. Dlatego Bardzo brzydki dziennik
to doskonała alternatywa dla leniwców, którzy chcieliby stworzyć swój własny
bujo, ale nie mają czasu.
Za egzemplarz dziękuję
wydawnictwu!
Nie mam potrzeby tworzenia tego typu bullet Journal. Wystarczy mi zwykły zeszyt. 😊
OdpowiedzUsuń