13.5.16

Emme Donoghue, Pokój

Tytuł: Pokój
 Autor: Emme Donoghue
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 404
Oprawa: miękka

Rzadko zdarza mi się długo czytać jedną książkę. Po prostu, taki mój urok – uwielbiam coś zacząć i od razu skończyć. Bo chcę jak najszybciej się dowiedzieć jak dana książka się skończy. Nawet opasłe tomiska – jak Harry Potter (mam na myśli całą serie) przeczytałam w zawrotnym tempie.

Jednak teraz wiem, że są takie książki, których nie da się przeczytać za jednym zamachem. I do takich należy „Pokój” Emmy Donoghue.

Główną bohaterką jest 26-letnia dziewczyna więziona przez mężczyznę od siedmiu lat, którego wraz ze swoim synkiem Jackiem, nazywa Starym Nickiem. Pokój, w którym „żyli” miał zaledwie 11 jedenaście stóp kwadratowych. Książka jest niczym innym, jak opisem codzienności. Ale niezwykłym opisem.

Historia jest przerażająca, mrożąca krew w żyłach. Za każdym razem, kiedy sięgałam do tekstu przechodziły mnie ciarki. Nawet nie umiem słowami wyrazić swoich uczuć. Wcielam się w bohaterki, myślę o nich, próbuję je zrozumieć, dlaczego postępują tak a nie inaczej. Ale w tym wypadku, nawet nie staram się wyobrazić sobie jak mogła się czuć. Żyjąc pod kluczem, będąc gwałconą i zastraszaną.

Co mnie jeszcze bardziej uderzyło to narracja prowadzona przez pięcioletniego chłopca. Bo to jego oczami widzimy i jego uszami słyszymy. Skoro narrator jest takim malcem to musimy mieć świadomość, że język nie będzie wyszukany.  Raczej infantylny, prosty, bogaty w powtórzenia i neologizmy (ale to uważam za zaletę).

Powieść ta ukazuje dramat matki i dziecka, którzy mimo zamknięcia starają się normalnie funkcjonować i zapełniać sobie czas zabawami, codziennymi rytuałami czy nawet wyprawianiem urodzin. Książka mówi o ogromnej miłości, przywiązaniu, poświęceniu, a przede wszystkim o krzywdzie, jaką może nam wyrządzić drugi człowiek i bestialstwie, do jakiego może być zdolny.

Powieść wywarła na mnie ogromne wrażenie i szybko o niej nie zapomnę.


A jakie są Wasze wrażenia po przeczytaniu lektury? 


Buziaki,
Paulina

Garść cytatów:
Bardzo bym chciał oglądać telewizor cały czas, ale on ogłupia. Zanim zeszłem z Nieba, Mama miała go włączony ciągle i stanęła się zombi, co jest jak duch, ale chodzi łup łup łup. I teraz zawsze wyłącza po jednym odcinku, potem komórki się rozmnażają na nowo przez dzień i po kolacji możemy obejrzeć następny program i wymądrzeć we śnie.
*
Myślę, że czas się rozprowadza po świecie cienko jak masło, po drogach i domach i placach zabaw i sklepach, tak że na każdym miejscu jest tylko troszkę rozsmarowanego czasu, a potem każdy musi pędzić do następnej porcji.
*
Jak o czymś myślimy, nadajemy temu moc.
*
Wydaje mi się, że małym dzieciom najczęściej wystarcza do szczęścia bliskość matki.
*
Księżyc to srebrna buzia Pana Boga, która wychodzi tylko na specjalne okazje.
*
W Nazewnątrz jest wszystko. Jak tylko o czymś pomyślę, o nartach, fajerwerkach, wyspach, windach, jo-jo, zaraz sobie przypominam, że istnieją naprawdę, dzieją się w Nazewnątrz wszystkie razem. Głowa mi się od tego męczy (…) Ale mnie tam nie ma, mnie ani Mamy, tylko nas tam nie ma. Czy my jeszcze jesteśmy naprawdę?
*
Kiedy nasz świat miał jedenaście stóp kwadratowych, łatwiej było go opanować.
*
I tak samo jak patrzę na dzieci, to myślę, że dorośli ich nie lubią, nawet rodzice. Mówią, że dzieci są śliczne i takie słodkie, każą dzieciom coś zrobić jeszcze raz, żeby mogli to sfotografować, ale nie chcą się z nimi tak naprawdę bawić, wolą pić kawę i rozmawiać z innymi dorosłymi. Czasem jakieś małe dziecko płacze, a ta dołączona do niego Mama nawet nie słyszy.
*

- Podobno na pewnym etapie podjęła pani decyzję, niezrozumiałą dla niektórych ekspertów, by nauczyć Jacka, że świat ma jedenaście stóp kwadratowych, a wszystko inne jest zmyślone. Czy miała pani do siebie pretensje, że go oszukuje?
- A co mu miałam powiedzieć? Na świecie jest tyle przyjemności, ale Ty ich nigdy nie poznasz?

12 komentarzy:

  1. Kochana to książka, którą bardzo chcę przeczytać już od dłuższego czasu, jednak wciąż nie mogę znaleźć na to czasu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za nią dopiero zabrałam się po miesiącu i czytałam fragmentami. Ale polecam :)

      Usuń
  2. Czytałam:) Bardzo ciekawa, szczególnie perspektywa małego chłopca:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już o tej książce a także o filmie.
    Nie łatwo się czyta o takich przejściach tym bardziej, gdy człowiek sam narażony jest na stany depresyjne.
    A jak zauważyłam ogromnie dużo książek teraz pisanych posiada fabułę osnutą na jakichś traumatycznych przeżyciach.
    Mam wrażenie, że literatura XX wieku tak nie epatowała czytelnika takimi tematami. Może dlatego, że cieszono się pokojem po tym co przeżyto.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam już ją na półce. Mam nadzieję, że dostarczy mi wiele emocji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście :) historia jest wstrząsająca.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. bardzo mnie ta książka intryguje!przeczytałabym...tylko muszę znaleźć czas!
    no i niestety...nieświadoma tego,że istnieje książka,obejrzałam film...
    pozdrawiam! 😊

    marcepanowerecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak wrażenia po filmie? :) Ja dopiero zamierzam obejrzeć :)

      Usuń
  6. Pewnie za bardzo bym się przejęła ich losem ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie przepadasz za wstrząsającymi historiami to lepiej kochana nie czytaj. Jest wiele innych pozycji, które są zdecydowanie lżejsze ;)
      pozdrawiam

      Usuń
  7. Ta książka chyba od jakiegoś czasu mnie śledzi...Jednak nie wiem, czy te błędy gramatyczne i fleksyjne nie raziłyby mnie za bardzo, mimo że wiadomo, o wszystkim opowiada dziecko ;/

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każdy komentarz. Moje opinie są całkowicie subiektywne, więc jeśli nie zgadzasz się ze mną, jak najbardziej to szanuję.
Zapraszam na mój instagram @readingmylove ;)